Biega dla Orła, pracuje dla nas
2024-01-23 6:28:23
Rozpoczynamy serię wywiadów z ludźmi znanymi i zasłużonymi dla lokalnych społeczności. Chcemy w ten sposób wypełnić pewną lukę, jaką tworzy wizerunek znanego aktywisty z osobą całkiem – częstokroć – nieznaną prywatnie. Serię rozpoczynamy rozmową z Marcinem Manowskim, radnym Powiatu Nowodworskiego i… no właśnie…
Red.: – A tak prywatnie, ma Pan jakieś pasje poza wspomnianym już sportem?
M.M.: – Jestem mężem i ojcem dwóch córek: 9-letniej Wiktorii i 5-letniej Oliwii. Zawodowo – pracuję na średnim szczeblu managerskim w firmie produkcyjnej. Bardzo ważne jest dla mnie życie rodzinne i to właśnie żonie i córkom staram się poświęcać jak najwięcej czasu, którego znaczną część pochłaniają prace zawodowe, samorządowa i społeczna. Siłą rzeczy na moje pasje pozostaje więc go niewiele, a mam je dwie. Sport – on jest priorytetem; udaje mi się czasem biegać rano i brać udział w różnego rodzaju biegach odbywających się na terenie powiatu nowodworskiego i najbliższej okolicy. Sam też organizuję wydarzenia sportowe, jestem założycielem stowarzyszenia sportowego w Gminie Czosnów i pomysłodawcą oraz współorganizatorem Biegu Orła. Drugą moją pasją jest historia, a lektura dobrej książki z tej dziedziny pochłania mnie całkowicie. Zresztą to zainteresowanie widać też w moich lokalnych inicjatywach.
Red.: – Przejdźmy więc do Pańskiej działalności społecznej? Gdzie tkwią jej źródła?
M.M.: – To wyniesione z rodzinnego domu wychowanie; postawa niesienia pomocy innym nieobca dziadkom i rodzicom. Pierwsze doświadczenia zdobywałem jako 16-latek w czosnowskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, w środowisku, które wywarło na mnie ogromny wpływ i w znacznym stopniu ukształtowało moje podejście do służby innym i lokalnej społeczności.
Red.: – Kiedy zaczęło się Pańskie zainteresowanie samorządem?
M.M.: – W 2014 r. zostałem wybranym Radnym Gminy Czosnów. Miałem wówczas zaledwie 25 lat i byłem najmłodszym członkiem Rady Gminy. Cztery lata później, w 2018 r., wybrany na drugą kadencję, nadal pozostawałem najmłodszym samorządowcem rady czosnowskiej gminy.
Red.: – Takie były początki?
M.M.: – Tak, od 2018 r. jest Radnym Powiatu Nowodworskiego i mam zaszczyt reprezentować całą Gminę Czosnów i Leoncin.
Red.: – Trzykrotny start za każdym razem zwycięski. Jak to się robi?
M.M.: – Otwartość, rozmowa i bezpośredni kontakt z mieszkańcami – to najważniejsze. Zawsze chcę być dla ludzi i wśród ludzi. Oczywiście również realne, namacalne efekty mojej pracy. Zawsze staram się skutecznie i konsekwentnie dążyć do celu. To oczywiście udaje się, choć nie zawsze.
Red.: – Co uważa Pan za swój największy sukces, a co za największą porażkę?
M.M.: –Zacznę od tego, że powszechnie ważna jest bieżąca troska o wszelkiego rodzaju infrastrukturę, o inwestycje, o których po kilku latach nikt nie pamięta. Dla mnie jednak najważniejsze jest to co pozostanie po nas na dłużej, może na zawsze: budowa ze społecznych środków Pomnika Orła w Czosnowie, zorganizowanie i rozwój największej imprezy sportowej w Gminie Czosnów – Biegu Orła, powołanie Sekcji Tenisa Stołowego SRS Łomna odnoszącej sukcesy na skalę ogólnopolską, akcja Wiosenne Porządki w Gminie Czosnów, czy od kilku lat coroczne Narodowe Czytanie pod patronatem Prezydenta RP organizowane na polanie pod dębem w Wierszach.
Do moich ostatnich sukcesów zaliczę “wychodzoną” i wypracowaną wspólnie z leoncińską radną Elżbietą Kapałką największą inwestycję drogową w powiecie, w tej 5. i pół letniej kadencji samorządowej czyli drogę Stanisławów- Leoncin- Nowiny. Niezliczone godziny rozmów i spotkań, współpraca wielu osób przyniosły wyczekiwaną od długiego czasu efekt.
Jednym słowem, wszystkie działania angażujące szereg osób chcących działać społecznie cieszą mnie najbardziej. Moim największym sukcesem jest wykorzystanie ogromnego potencjału lokalnych mieszkańców na rzecz pracy dla naszej wspólnej małej ojczyzny, wykorzystanie na miarę możliwości radnego.
Gmina jako instytucja pod tym względem popełnia grzech zaniechania, często blokując wspaniałe inicjatywy i pomysły. Niestety. Tu właśnie jest wiele do nadrobienia w najbliższej przyszłości. Musimy ogromny społeczny potencjał jaki posiadamy wykorzystać dla rozwoju gminy, dla podniesienia jakości życia, rozwoju społecznego, gospodarczego, turystycznego i kulturalnego.
Największa porażka? Może to, co stało się z centrum Czosnowa. Choć to nie porażka bezpośrednio i wyłącznie moja. W centrum miejscowości powinien funkcjonować gminny ośrodek kultury, a nie supermarket. Usytuowanie go w ścisłym centrum zaburzyło układ urbanistyczny i architektoniczny miejscowości, odebrało służebność terenu wszystkim mieszkańcom, stało się poważnym zagrożeniem dla lokalnego biznesu. Kiedy przejeżdżam obok tego miejsca zastanawiam się, czy – choć w tym czasie byłem już radnym powiatowym – nie mogłem zrobić czegoś więcej, aby zablokować ten nieodpowiedzialny pomysł. Żałuje, że nie podjąłem akcji społecznego protestu. Nie tak wyobrażałem sobie centrum Czosnowa żegnając się z pracą w Radzie Gminy.
Red.: – Co Pan uważa za najważniejsze wyzwania stojące obecnie przed Gminą Czosnów:
M.M.: – Wiosną i latem ubiegłego roku przeprowadziłem największe konsultacje społeczne w historii Gminy. Ponad 3 000 rozmów z mieszkańcami w trakcie rozdawania sprawozdań radnego pozwoliło mi jeszcze lepiej poznać i zrozumieć społeczne oczekiwania. Może to nieskromne, ale jeszcze nigdy nikt tego rodzaju konsultacji nie przeprowadził. Mam poczucie czuje, że obecnie nikt lepiej niż ja nie rozumie społecznych potrzeb, nastrojów i oczekiwań. Te konsultacje to dla mnie także ogromny zapas paliwa na najbliższy okres. Żadne internetowe ankiety nie zastąpią bezpośredniego kontaktu z mieszkańcami.
Za największe wyzwanie uważam komunikację z Warszawą, Nowym Dworem Mazowieckim, ale też wewnątrzgminną. Na przestrzeni lat uwsteczniliśmy się. Brak zrozumienia potrzeb i perspektywicznego myślenia, niewykorzystanie możliwości pozyskania środków zewnętrznych był tego wynikiem. Sześć lat temu, jeden z mieszkańców p. Mirosław Abramczyk rozpoczął starania o skomunikowanie południowej części gminy pisząc petycje i podejmując rozmowy w ZTM.
Rządzący w tym czasie gminą stali na stanowisku, że to ogromne wydatki, a każdy mieszkaniec ma już samochód, w związku z czym autobusy będą wozić powietrze… Dziś mamy problem z przepełnionymi autobusami m. in na tych liniach, które miały wozić w/w powietrze.
Dziś mam poczucie, że sytuacja zatoczyła koło. Nie potrzeba konsultacji, żeby wiedzieć, że najważniejsze jest skomunikowanie wewnętrzne całej gminy i polepszenie komunikacji z Nowym Dworem Maz., co umożliwi też sprawną komunikację mieszkańców z Warszawą. Zwłaszcza dzięki licznym i dogodnym połączeniom kolejowym.
Niestety, brak wizji i determinacji skutkował przez lata zmarnowaniem szansy. Dziś, przed wyborami zdaje się, że do obecnie rządzących dotarło niezadowolenie mieszkańców i rozpoczęły się pozorowane działania, konsultacje w sprawie powszechnie już rozpoznanej i wszechstronnie przeanalizowanej. Teraz trzeba działać, a nie konsultować to, co dla większości oczywiste.
Za bardzo ważne uważam sprawy związane z polityką społeczną, adresowaną głównie do najmłodszych i najstarszych mieszkańców. Jeszcze pracując w Radzie Gminy apelowałem o wprowadzenie kompleksowych rozwiązań: utworzenie Domu Dziennej Opieki dla Seniorów, formy wsparcia materialnego i aktywizację osób starszych pod względem ich zainteresowań i zdolności, dofinansowanie działalności Klubu Seniora umożliwiające zainteresowanym udział w kulturze: wycieczki, wyjazdy do teatrów, kin i muzeów. To zadania, które trzeba natychmiast podjąć.
Musimy zadbać o aktywizację osób niepełnosprawnych. Jako radny powiatu wspierałem powstanie Warsztatów Terapii Zajęciowej dla Dorosłych Osób Niepełnosprawnych w Górkach. Ważne jest też zorganizowanie innych form aktywnego włączenia zawodowego osób z niepełnosprawnościami, by zarówno te osoby, jak i gmina, odniosły korzyści i społeczne, i finansowe, i estetyczne chociażby.
Najwyższy też czas pomyśleć o publicznym żłobku w naszej gminie. Wysoki poziom edukacji oferowany w naszych szkołach, nie wyklucza rozszerzenia oferty zajęć dla dzieci i młodzieży. Musimy położyć nacisk na prowadzenie zajęć korekcyjnych, rozwój fizyczny, rozwój zainteresowań i umiejętności. I zaoferować naszym dzieciom bardziej atrakcyjne spędzanie czasu niż wpatrywanie się w ekran telefonu lub komputera.
Musimy zadbać w większym stopniu o istniejącą już infrastrukturę sportową i rekreacyjną, rozbudować ją tak, aby było bardziej funkcjonalna i służyła zainteresowanym przez cały rok.
Red.: – Wspomniał Pan o swoich szerokich społecznych konsultacjach. Co podczas spotkań z mieszkańcami przykuło najbardziej Pańską uwagę?
MM: – Do tego chętnie wrócę w przyszłości, a teraz chcę jedynie nadmienić, że wynik moich jak do tej pory największych konsultacji w historii gminy Czosnów, roboczo nazwany DobrymProgramemDlaGminyCzosnów, będzie w najbliższym czasie prezentowany w różnoraki sposób. A już dziś zapraszam wszystkich do nowej formuły dyskusji – spotkań on-line, co czwartek na moim profilu : Czwartkowe, Wieczorne Czosnowian Rozmowy o godzina 20:30.
Red.: – Dziękuję za rozmowę.
Piotr Korycki